wtorek, 22 października 2013

Wonderwall

Pomoc JobCentre to sciema, szukanie pracy w sposob "wejde do sklepu i zapytam czy kogos nie potrzebuja" tez. Takie negatywne przeslanie poplynie z naszego dzisiejszego wpisu :( Po raz kolejny mamy wrazenie, ze inni nie maja pojecia o czym pisza na roznych stronach i forach odnoszac sie do poszukiwania pracy w Anglii.  Na wlasnej skorze odczulismy zdziwienie pracownikow/managerow w sklepach gdy pytalismy o wolne miejsca pracy. Czyzbysmy nie wiedzieli, ze istnieje takie cudowne, nowoczesne narzedzie jak INTERNET gdzie znajduja sie wszystkie oferty pracy? Dowiadujemy sie wiec, ze "pracy nie ma" lub "prosze patrzec na stronie internetowej". Nie ma mowy o zalapywaniu sie do pracy z ulicy i na szybko. To gorzkie doswiadczenie zdobylismy w ciagu ostatnich dwoch dni po kilku probach w roznorakich miejscach - od sklepow z pamiatkami w okolicy British Museum po wielkie sieci z roznych branz znajdujace sie w centrum handlowym Westfield (BTW jest to najwieksze centrum handlowe w Europie).

Podobne odczucia mamy wobec chwalonego przez masy Polakow JobCentre. Piotrek zostal dzis odeslany przez konsultantke do stojacych w ich siedzibie komputerow z ofertami oraz do poszukiwan online. Pytamy wiec gdzie jest ta obiecywana pomoc i oferty pracy na od zaraz?

Kazdego dnia wysylamy po kilkanascie odpowiedzi na oferty pracy opublikowane na dziesiatkach portali internetowych. Sa to zarowno prace zwiazane z jezykiem polskim, ktore wydaja sie skrojone pode mnie; oferty angielskie np. na office managera czy asystentke; oferty z branzy IT idealne dla Piotrka (zarowno IT support jak i IT security) oraz odpowiedzi na ogloszenia zupelnie niezwiazane z naszym doswiadczeniem - np. w sprzedazy w sklepie albo kawiarni. W przypadku calego dzialu "retail" dostajemy odpowiedz odmowne z tym samym wytlumaczenie - nasze CV nie pasuje do oczekiwanego profilu pracownika. Inaczej odzywaja sie jedynie do Piotrka, ale procesy rekrutacyjne sa zazwyczaj 3/4 etapowe wiec jak dotad jestesmy dopiero po kilku takich pierwszych etapach... Dzis odezwalo sie do P. kilku headhunterow z propozycjami pracy w...Dubaju i Luksemburgu. Jak oczywiscie nie trudno sie domyslic nie odrzucamy takiego typu interviews :) Dodatkowo nadal zmagamy sie z problemem "bez NINu nie podchodz" wiec szansa na prace maleje... Zainteresowanym musimy zwrocic uwage, ze zgloszenie nawet do zwyklej kawiarni oznacza 30 minut pracy nad formularzem zawierajacym kilkadziesiat pytan na temat doswiadczenia/wyksztalcenia/umiejetnosci i motywacji i na koniec aplikacji online moze byc pytanie o NIN.

Zmieniajac calkowicie nastroj towarzyszacy naszym zmaganiom z praca w UK, musimy powiedziec kilka slow na temat naszego ostatniego weekendu. Przyznajemy, ze poltora dnia totalnie leniuchowalismy w towarzystwie Pani M :) Wybralismy sie wreszcie na pierwsza  impreze do londynskiej mekki alternatywnego grania czyli Camden. W klubie przywital nas tlum, pot i piosenki Davida Bowiego oraz The Strokes. Ja zalilam sie, ze tylu chlopakow jest tu obcietych "na Oasis", ktorego to zespolu jak wiadomo nie znosze. Jakim zaskoczeniem bylo dostrzezenie na zdjeciach z tejze imprezy Liama Gallaghera (wokalisty Oasis)! Nie przypuszczalam, ze koles wygladajacy "jak z Oasis" moze faktycznie byc "z Oasis"... Oczywiscie nocny powrot do Manor Park zajal nam ponad godzine, ale bylo warto! W niedziele zobaczylismy arcyciekawa wystawe sztuki ultrawspolczesnej w galerii Lazarides znajdujacej sie na parterze i w piwnicy opuszczonego banku Lloyds. Nigdy wczesniej nie widzialam tak doskonalej przestrzeni, dopasowanej do brutalnej, zimnej i brudnej sztuki. Niezapomniane przezycie! Na naszej liscie na nastepne dni: galerie Barbican (z wystawa Pop Art Design), Gagosian, Saatchi i Serpentine. Ostatnie chwile we trojke spedzilismy w lekko kiczowatym, a jednak bardzo klimatycznym rockowo-metalowym pubie Interpid Fox. Nastepnym razem wpadniemy tam zapewne na Halloween, w moim wymyslonym wraz z Magda przebraniu - masce Harrego Styles'a z One Direction (http://www.ebay.co.uk/itm/Harry-Styles-Celebrity-face-mask-One-Direction-1D-/370702282473). Czekam na darmowe drinki!

































W tym momencie prosimy o trzymanie kciukow za nasze poszukiwania - mimo, ze londynski rynek pracy jest bardzo dynamiczny to kasa topnieje i wszystko trwa stanowczo duzo dluzej niz mozemy sobie pozwolic.

2 komentarze: